Kazał mi długo na siebie czekać. Byłam gotowa już od siódmej, ale zjawił się koło jedenastej dopiero. Od razu pojechaliśmy do hotelu, który był trochę daleko. Ah, jak się cieszyłam, że go widzę, że mogę go dotknąć, że czuję jego zapach...
Do hotelu dotarliśmy po krótkim postoju, bo pielgrzymka szła. No tak, Boże Ciało... Gdy w końcu byliśmy w pokoju, czekała nas niemiła niespodzianka. Bowiem łóżka były osobne, pojedyncze, i to w przeciwległych kątach pokoju tak, że nie dało się ich ustawić, by były razem. Troszkę smutno mi się zrobiło na myśl, że będziemy musieli spać osobno, ale koniec końców zmieściliśmy się na jednym :P
Na początku dostałam trochę klapsów na majtki, przełożona przez kolano. Bolało o wiele bardziej niż przez spodnie, więc wiłam się i prosiłam o dość. Potem pochodziłam jak piesek.
Pokazał mi zabawki, jakie przywiózł. Znalazły się wśród nich trzy obroże, para kajdanek na ręce i nogi (bardzo wygodnych, skórzanych, z futerkiem milusim, przylegającym do skóry), takie, które można przyczepić do siebie łańcuszkiem lub zostawić luźno, jako obręcze, trzy rodzaje knebli: otwarty, kulka i taki jak dla pieska (najwygodniejszy jak dla mnie i najlepszy), liny, taśmy klejące, smycz i oczywiście ogonek, kulki gejszy i chyba tyle, choć mogłam coś pominąć.
Miałam duże opory, żeby pokazać mu piersi, bo się ich wstydzę, ale koniec końców przełamałam się i zobaczył mnie najpierw w majtkach, a potem nago. Kolejne dni spędziłam praktycznie cały czas nago lub w majtkach, nie zmuszona, ale z własnej woli.
Trochę lizał moją łechtaczkę, wsadzał palce do mojego wnętrza, do tyłka, cipki. Włożyłam parę razy jego penisa do ust, ale raczej niepewnie i z lekkim, że się tak wyrażę, niechceniem. No nie moja wina, że ten przesolony kurczak mnie odtrąca. (Dziś podczas jedzenia zupy pomidorowej wyczułam zapach jego penisa.)
Ogólnie ten dzień był taki najbardziej lajtowy. Oglądaliśmy filmy, trochę było klepania w tyłek, itp. A, jeszcze majteczki mi przywiózł, takie seksi. Przymierzyłam i pokazałam się mu. Śliczne są. Potem w nich chodziłam sobie.
Wieczorem pojechaliśmy do restauracji, zjadłam pyszną roladkę z frytkami. Cudo. No a potem oglądaliśmy filmy. Ukąpaliśmy się razem. Jakoś zmieściliśmy się na tym jednym pojedynczym łóżku i tak sobie spaliśmy.
Pewnie coś pominęłam, ale jak T. to wyłapie, to dodam to przy kolejnym dniu.
Miałam duże opory, żeby pokazać mu piersi, bo się ich wstydzę, ale koniec końców przełamałam się i zobaczył mnie najpierw w majtkach, a potem nago. Kolejne dni spędziłam praktycznie cały czas nago lub w majtkach, nie zmuszona, ale z własnej woli.
Trochę lizał moją łechtaczkę, wsadzał palce do mojego wnętrza, do tyłka, cipki. Włożyłam parę razy jego penisa do ust, ale raczej niepewnie i z lekkim, że się tak wyrażę, niechceniem. No nie moja wina, że ten przesolony kurczak mnie odtrąca. (Dziś podczas jedzenia zupy pomidorowej wyczułam zapach jego penisa.)
Ogólnie ten dzień był taki najbardziej lajtowy. Oglądaliśmy filmy, trochę było klepania w tyłek, itp. A, jeszcze majteczki mi przywiózł, takie seksi. Przymierzyłam i pokazałam się mu. Śliczne są. Potem w nich chodziłam sobie.
Wieczorem pojechaliśmy do restauracji, zjadłam pyszną roladkę z frytkami. Cudo. No a potem oglądaliśmy filmy. Ukąpaliśmy się razem. Jakoś zmieściliśmy się na tym jednym pojedynczym łóżku i tak sobie spaliśmy.
Pewnie coś pominęłam, ale jak T. to wyłapie, to dodam to przy kolejnym dniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz