Tak prezentuje się pudełko.
W środku, oprócz właściwego sprzętu, znajdziemy instrukcję obsługi. Po otworzeniu wygląda to tak: (instrukcja gdzieś mi wsiąkła)
Korek jest bardzo, bardzo miły w dotyku. Jest dość miękki, można go wyginać w palcach.
Według mnie gadżet jest dość niewielki, ale wprost idealny dla początkujących z zabawami analnymi. Ja wcześniej jedyne co miałam w tyłku to dwa palce i... świeczka, która mi się złamała podczas zabaw. Korek nie wszedł gładko we mnie, musiałam go trochę przycisnąć, a wejście najgrubszej części bolało, ale po włożeniu go nie czułam bólu, jedynie miałam uczucie wypełnienia. Ja nawilżyłam go wazeliną przed włożeniem, aby był lepszy poślizg i żeby mniej bolało.
Korek ma 10,5 cm długości i 3 cm w najszerszym miejscu. Trzy centymetry to około grubość dwóch palców. Patrzę na swoje, bo mam dość cienkie. Jest wyprodukowany z silikonu i może być stosowany zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn.
Specjalna "rączka" do wyciągania korka jest tak skonstruowana, że znika między pośladkami. Można więc nosić go w sobie nawet w obcisłych legginsach i nic nie będzie się odznaczał na materiale. Przez tą rączkę wyjęcie korka jest nieco utrudnione, ale naprawdę tylko minimalnie. Każdy bez problemu sobie z tym poradzi.
W przypadku korków analnych ważna jest też kwestia zapachów. Ten korek nie utrzymuje zapachów, nawet po długim noszeniu, co jest bardzo dużym plusem. Dodatkowo, korek nie uczula.
Reasumując:
- materiał, z którego korek został wykonany, jest bardzo przyjemny w dotyku
- wystająca część korka ukrywa się między pośladkami i nie odznacza na ubraniach
- korek nie zatrzymuje zapachów
- mogą go używać osoby z nierozciągniętym tyłkiem
- korek jest hipoalergiczny
- cena jest dość dopasowana do jakości
Z mojej strony mogę go szczerze polecić - jest to mój pierwszy korek, a okazał się strzałem w dziesiątkę. Mam nadzieję, że będziemy go często używać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz